Ania i Sławek na spalonym

Jest piątek, wczesne popołudnie. Dzwoni do mnie Ania i długo opowiada o problemach, które dotykają jej rodzinę. W zasadzie wszystko to wiem, bo wspieramy rodzinę Ani i Sławka niemal od początku działalności Fundacji: zatrudniamy dla niej pomoc do dzieci, zlecamy drobne prace (Ania pięknie maluje akwarelami, zobaczcie sami). Może nawet dłużej, Czytaj dalej…